Coraz częściej słyszy się o lodówkach no frost. Postanowiłam przyjrzeć się bliżej tej tematyce… tym bardziej, że planuję w niedługim czasie wymienić wysłużony sprzęt chłodzący.
Lodówki No Frost – wady i zalety
Lodówki No Frost to inaczej lodówki bezszronowe. Co to stwierdzenie oznacza w praktyce? Dzięki lodówkom No Frost zostaje znacznie ograniczony problem pojawiającego się od czasu do czasu szronu. Zasada działania bezszronowych sprzętów AGD jest dosyć prosta. Otóż w lodówce utrzymywany jest stały poziom nawilżenia. Taki pułap pozwala osiągnąć odpowiednia cyrkulacja powietrza polegająca na usuwaniu z lodówki powietrza ciepłego. Zamiast powietrza ciepłego wdmuchiwane jest powietrze chłodne. W ten sposób następuje szybkie osuszenie wnętrza i dzięki temu nie dochodzi do powstawania szronu oraz lodu.
Czy lodówki No Frost to wygodne rozwiązanie?
Oczywiście, że tak! Do tej pory pamiętam moją starą lodówkę, z której było trzeba regularnie usuwać lód. Taki zabieg mógł trwać nawet pół dnia. Później szukałam różnych sposobów na przyspieszenie suszenia – na przykład używałam suszarki lub wkładałam do wnętrza lodówki garnek z wrzątkiem. Czasochłonne i cały wolny czas przeznaczony był na żmudne czyszczenie brudnego urządzenia.
Ponadto system No Frost pozwala oszczędzać. Dlaczego tak się dzieje? Zastosowana technologia umożliwia mniejsze pobieranie prądu.
W związku z tym, że we wnętrzu lodówki utrzymuje się stały poziom osuszania i szron nie narasta, nie jest konieczne nadmierne zużycie prądu.
Dowiedz się również o technologii NatureFresh
W jakich przypadkach producenci rezygnują z systemu No Frost? Najczęściej wtedy, gdy model lodówki przeznaczony jest do zabudowy. Po prostu wielkość lodówki ograniczona jest wymiarem wnęki.