Spacer do lasu przysparza nam niezapomnianych wrażeń. Oddychamy głęboko i czujemy się niezwykle zrelaksowani. Za tak błogi stan odpowiadają między innymi olejki eteryczne ułatwiające oddychanie. Ten lekko wyczuwalny, balsamiczny zapach wydziela żywica. Znaleźć ją można w igliwiu, pączkach, a także wypływa z uszkodzonej kory drzew. Ciekawostką jest, iż Polska w latach 60. i 70. XX wieku była jednym z największych eksporterów żywicy.
Czy żywicę można żuć?
Okazuje się, że tak! Żywica to nierozpuszczalna w wodzie substancja wytwarzana przez rośliny. Najbardziej cenione są żywice drzew iglastych. Można wyszczególnić również rośliny zielne wytwarzające żywicę. Zaliczymy do nich konopie indyjskie, niektóre gatunki czystka, a także korzenie trzmieliny zwyczajnej i brodawkowatej.
Żywica od lat wykorzystywana jest w przemyśle (np. do produkcji lakierów oraz farb). Również od lat znane są właściwości zdrowotne żywicy. Na Syberii żuje się żywicę modrzewia w celu oczyszczania i dezynfekcji jamy ustnej. Pierwsi osadnicy europejscy w Ameryce Południowej przejęli zwyczaj od rdzennych mieszkańców żucia żywicy świerka. Ponoć taka czynność likwidowała skutecznie uporczywe bóle głowy.
Żywica na zmiany skórne, rany i oparzenia
Medycyna ludowa mieszkańców Himalajów również wykorzystała żywicę… tym razem jako balsam na rany. Przepis był dosyć prosty. Żywicę topiono w maśle lub smalcu i takiego tłuszczu używano na zmiany skórne (na przykład łuszczyca), rany oraz oparzenia.