Jeśli trudno ci utrzymać kubek lub długopis, odczuwasz bóle w okolicy kciuka i nadgarstka, być może cierpisz na zespół cieśni nadgarstka. 50 lat temu ta choroba była rzadko znana. Współczesny człowiek pracuje przede wszystkim „za biurkiem”. Co to ma wspólnego z zespołem cieśni nadgarstka? Schorzenie jest związane ze specyficznym ułożeniem dłoni na myszce i klawiaturze komputera. Mawia się, że zespół cieśni nadgarstka jest chorobą informatyków i sekretarek.
Jakie są objawy zespołu cieśni nadgarstka?
Pracując przy komputerze, bardzo często trzymamy dłonie w powietrzu. Nie ma żadnego podparcia dla nadgarstków. Wielogodzinna pozycja dłoni i powtarzanie cały czas tych samych ruchów powoduje, że nerw pośrodkowy w kanale nadgarstka zaczyna szwankować. Choroba rozwija się podstępnie. Na początku cierpią palce, które cierpną. Następnie występuje ból łokcia i stawu ramiennego. Dochodzi do tego, że ból potrafi obudzić nas nawet w nocy. Często myślimy, że po prostu źle spaliśmy. Przyczyna tego stanu może być jednak inna. Kolejny etap zaczyna się wtedy, gdy ból zaczyna pojawiać się z większą częstotliwością. Pogarsza się czucie w opuszkach palców. Przedmioty zaczynają wypadać nam z rąk. Niestety, szybka diagnoza jest trudna. Dopiero elektromiografia może ostatecznie pokazać, że mamy do czynienia z zespołem cieśni nadgarstka.
Co można zrobić po diagnozie?
Lekarz z pewnością zaleci fizykoterapię. Ponadto czeka się noszenie opaski elastycznej na nadgarstku. W przypadku zespołu cieśni nadgarstka zalecane jest zwiększenie dawki witaminy B6. Jeśli to nie podziała, lekarz może zalecić unieruchomienie chorej ręki… np. poprzez noszenie ręki na temblaku. Jeżeli tego rodzaju działania nie przynoszą rezultatów, lekarz może zalecić tak zwane odbarczenie nerwu pośrodkowego. Operacja odbywa się najczęściej przy znieczuleniu miejscowym i polega na przecięciu troczka zginaczy.
Zdjęcia pochodzą z pixabay.com.